Być może te dyskusje nie mają sensu

20 października 2011, 18:29 · Laushei

Być może te dyskusje nie mają sensu, ale można się dowiedzieć nieco o życiu ludzi. Jakie jest ich nastawienie psychiczne do boga, co sądzą o innych, tych którzy sprzeciwiają się bogu. Tylko coś tutaj za dużo plusów i minusów. Każdy szasta nimi na prawo i lewo, bo zgadza się ze mną, bo jest przeciwny mojej wierze. Może nie wypowiadałem się do teraz (bo dopiero zauważyłem temat), ale ta jedna rzecz rzuca się szczególnie w oczy. Nie zachowujcie się dziecinnie, obrażacie się za jedno durne słówko, które możliwe przypadkiem wyrwało się komuś.

@Da Vinci:

Dobrze zauważyłeś, te słowa są częścią naszego wszechmocnego języka :D Słyszymy je bardzo często, nie tylko od ludzi wierzących. Przyzwyczajenia czy kultura narodu polskiego ?

Bez urazy, widać tutaj kilku ludzi "bardzo religijnych", którzy oskarżają każdego, kto się im podpadnie. Nie chcę ich wymieniać. Są też normalni ludzie, opanowani, którzy chętnie, bez przeszkód swobodnie rozmawiają na ten temat :) No i są ateiści, którzy tak jak zagorzali katolicy nie chcą mieć nic wspólnego z bogiem. Nikogo nie namawiam, informuję, że wasze rozmowy trochę zboczyły z tematu i powodują kolejne kłótnie. Czyli standardowy temat o sporze między religiami, i ateistami ;)

Tolerancja nie ma z tym nic wspólnego, trochę przywiązujemy zbyt dużo wagi do słów. Każdy wyraża swoje zdanie na temat (chociaż często nie na temat) i o to właśnie chodzi. Żeby po części zrozumieć innych.

Jeśli chodzi o mnie, już się trochę rozpisałem, trochę nie na temat. Ja także po części "błądzę" pomiędzy chrześcijaństwem a ateizmem. Tylko, że staram się zrozumieć tok myślenia i nastawienie innych ludzi. Często wypowiadałem się w takich tematach. Może ja też napiszę coś o sobie, ale nie w tej chwili. Bo ciut mało czasu zostało na naukę. A jutro 2 kartkóweczki z fizyki i WOSU :@ :D

@edit

Vicious:

Zgadzam się z tobą w dużej części. Jak wspomniałeś kolejna głupota i bezradność człowieka: kiedy przeżyje, dziękuje bogu i czci go ponad wszystko, kiedy jednak umiera, wszyscy nagle dostrzegają obecność lekarza. Kolejna niezrozumiała dla mnie cecha większości katolików (i nie tylko). Dobrze, że o tym wspomniałeś :)

1 △|▽

  • Vicious (+1): Co do minusów i plusów to opieram, choć sam odpowiadam minusem na minusa, więc to lekka hipokryzja z mojej strony. ;p

Komentarze (13):


Singouur
20 października 2011, 18:54

@Da Vinci:

Bierzmowanie jest o wiele lepsze. Ja mam indeks i muszę mieć podpisy na:

- Wszystkie msze niedzielne

- Wszystkie święta kościelne

- 16 różańców

- 8 rorat (nie wiem jak to poprawnie napisać)

- Co miesięczne spowiedzi

- x4 gorzkie żale

- Pięć dróg krzyżowych

- Trzy msze poza niedzielne w miesiącu (w tym pierwszy piątek miesiąca)

- Zaliczenia. Kilkanaście modlitw, życiorys patrona, grzechy główne i takie tam. Do tego katecheta ma ocenić mój zeszyt i zachowanie na katechezie w szkole.

1 △|▽

  • Xemue Błyskawica (+1): Masakra, mam to samo ;/

Braniv
20 października 2011, 18:58

Taa... beznadzieja. O_o

/

0 △|▽


    Shytlor
    20 października 2011, 19:01

    Ludzie stworzyli Boga, tylko po to aby dodawał im siły.

    W tych czasach często były wojny, a większość przyczyny to była religia w jakiegoś Boga. Zazwyczaj chrześcijanie najeżdżali na państwa wschodu. Czemu ? Wierzyli w innego Boga. A czy to jest powód do tego ? Nie... Religia dawała im tylko powód do wojen.

    Teraz większość ludzi to ateiści ( w tym ja ). Bóg mi nie potrzebny w życiu. Nie pomorze mi w klasówce, nie wyzdrowieje mnie z choroby. A modlitwa, kościół ? W tych czasach to strata czasu. Ważniejsze są pieniądze.

    Można powiedzieć, że dla teraźniejszego człowieka, że Bóg to pieniądz. Bez niego daleko nie zajedziesz.

    0 △|▽


      Harlok
      20 października 2011, 19:05

      Czy nasze życie to boski zamysł?

      A może raczej bezcelowy przypadek?

      Chcę znać prawdę

      Chcę znać prawdę

      Urojenie trwa!

      0 △|▽


        Elqarq
        20 października 2011, 19:14

        W Polsce już patologia się zaczyna robić...

        Moim zdaniem zagorzały katolicyzm będzie dopóki(to dziwnie zabrzmi ale to prawda)będą żyli fanatycy...

        Mohery(nie mylić z miłymi, starszymi Paniami)wrzucają księżom dużo pieniążków na tacę(a same nie mają na życie)mysląc,że je to zbawi od piekła (czy czegoś tam). To moim zdaniem jest masowe robienie ludzi w bambuko i tyle.

        @edit

        0 △|▽


          Chloris
          20 października 2011, 19:15

          Nie widzę w tym sensu...

          @Shytlor:

          To że myślisz, że Bóg jest ci nie potrzebny, to nie jest to samo co brak wiary w niego, (moim zdaniem) może być ci nie potrzebny, ale wtedy wiesz, że istnieje, a to że nie umiesz uwierzyć, to znak że dla ciebie on nie istnieje.

          0 △|▽


            Rajdon
            20 października 2011, 20:59

            Wiara w Boga jest nie przymusowa . Istnieje niebo czy nie jedni mówią tak drudzy że nie . Otuż mamy niebo gdzie jest słońce potem jest kosmos i co dalej? Nikt nie wie. Prawdopodobnie w kosmosie na nieznanej planecie istnieje życie .(i to nie ufolutki xD)Podobno jest tam Wielka Brama a pod tą bramą jest wielka i głęboka dziura gdzie prawdopodobnie jest piekło . To tyle na ten temat odemnie

            0 △|▽


              Xemue Błyskawica
              20 października 2011, 21:19

              Mnie najbardziej irytuje Bierzmowanie, czyli "przybliżanie młodzieży do kościoła". Nikt nie przewidział, że po 16-krotnym zaliczeniu różańca, 8-krotnym rorat, wszystkich nabożeństw, etc. nikt nie będzie chodził do kościoła chętnie... W mojej klasie jest już jeden, który dał sobie spokój z nabożeństwami, przestał chodzić do kościoła i przeżywa mały wewnętrzny kryzys. Mówi, że nadrobi to w tydzień po gimnazjum...

              0 △|▽


                Mańjak
                20 października 2011, 21:27

                Bierzmowanie to nie "przybliżanie młodzieży do kościoła" tylko zgłębienie wiary zrozumienie wszystkiego w sposób Logiczny a nie tak jak na komunii opowiadają bajeczki

                0 △|▽


                  Xemue Błyskawica
                  20 października 2011, 21:28

                  Siostra nam tłumaczyła, że to dlatego, że w tym wieku młodzież najczęściej odchodzi od kościoła, a inaczej byśmy nie chodzili. O wiele chętniej bym chodził na spotkania, gdyby nie odhaczali mi tam różańców i rorat.

                  0 △|▽


                    Mańjak
                    20 października 2011, 21:30

                    Po prostu masz lenia a różaniec i inne tego typu ceremonie są ważne w naszej wierze

                    0 △|▽


                      Rass
                      20 października 2011, 22:34

                      Ale po co chodziłbyś na te spotkania? By przesiedzieć godzinę, ponudzić się i pogadać z kumplem? Istotą wiary są właśnie roraty, różaniec itd. Inna sprawa, że Kościół nie potrafi do tego zachęcić i tego nauczyć.

                      2 △|▽

                      • Xemue Błyskawica (+1): Ja to rozumiem, chodzi mi w szczególności o twoje ostatnie zdanie...
                      • Vicious (+1)

                      Arhen
                      20 października 2011, 22:40

                      To jak Ty rozumiesz słowo 'wiara'? jeżeli masz religie w szkole, to można po części nazwać takim 'spotkaniem'. Będziesz szedł do bierzmowania będziesz miał takie spotkania spokojnie.

                      0 △|▽