Biblia to świetna księga

22 października 2011, 02:37 · Tyler Durden

Fil, owszem, sporo jest podobnych, ale te teksty powstawały przez kilka tysiącleci, przez różnych ludzi z różnych miejsc, a mimo wszystko są spójne. Z tego co pamiętam zrodzenie boga z dziewicy zostało przepowiedziane i spisane jakieś 700 lat p.n.e, a po tylu latach wg NT proroctwo się wypełniło. I jeśli spojrzy się na to z tej perspektywy, to ciężko mi uwierzyć, żeby wszystko to wynikało z jakichś podobieństw do innych religii, bo jednak 700 lat to szmat czasu - spójrz jak mało zachowało się tekstów z XIV wieku - a to było jeszcze 2000 lat wcześniej spisane. OGROM CZASU.

Sama Biblia to świetna księga, w której jest zawartych od groma mądrości i godnych naśladowania postaw. To, że katolicyzm tak bardzo odchodzi od pierwotnej formuły, a wyznawcy w ogóle na wszystko zlewają, byleby tylko pójść do kościoła w niedzielę i wyrecytować wykute na pamięć formułki, nad którymi nawet się nie zastanawiają, to swoją drogą (znacznie bliżej Biblii są tak wyśmiewani Świadkowie Jehowy, którzy są naprawdę pobożni). Ja osobiście jestem agnostykiem, wszystko z tego powodu, że jeszcze nie spotkałem się z taką religią, która odpowiadałaby mi. Nie neguje istnieniu sił wyższych, ale wychodzę z założenia, że póki żyjemy, nie jest nam dane poznanie obiektywnej prawdy.

Grzebanie zmarłych jest po prostu zakorzenione w naszej kulturze, tak robili nawet ludzie prehistoryczni. Cierpienie dla dobra ludzkości, poświęcenie się dla niej, ukrzyżowanie? Rzeczywiście jest podobne do historii Prometeusza, często jest to porównywane, ale przyjście na świat bożego syna i odkupienie grzechów ludzi przez cierpienie w/w zostało zapowiedziane na długo przed narodzinami Jezusa. A ukrzyżowanie? No kurde, ludzie tak wtedy byli skazywani na śmierć, dzisiaj jest więcej alternatyw. :P

Co do reszty się nie wypowiadam, bo nie jestem aż tak głęboko w tym temacie.

@down

Nie chodzi mi o to, że im starsza, tym bardziej prawdziwa, ale im starsza, tym większe prawdopodobieństwo, że nie została powielona.

1 △|▽

  • Mayas (+1): Yes, we can !

Komentarze (2):


Filevandrell
22 października 2011, 03:05

Baśnie i mity też zawierają od groma mądrości i godnych naśladowania postaw. Opierając się na tym, że im starsza jakaś teza jest, tym bardziej staje się prawdziwa, możemy się upierać, że Ziemia jest płaska, bo tak uważano przez tysiące lat. Można też uznać przepowiednie Nostradamusa za prawdziwe, bo w jakimś stopniu się sprawdziły. :P

No i właśnie niekoniecznie, bo religie, które wyparło chrześcijaństwo były o wiele starsze.

0 △|▽


    Vicious
    22 października 2011, 13:07

    Jedynym aktem mojej hipokryzji było to, że napisałem, iż nie jest to temat od kłótni, a potem sam wdałem się w dyskusję. Aczkolwiek musiałem przecież odpowiedzieć na wypowiedzi kierowane do mnie. Także tego, nie wiem, dlaczego nazywasz mnie hipokrytą.

    Przykazania zinterpretowałem pod nas, pod ludzi. Gdyż to my dostaliśmy niby te przykazania i to przykazania są dla nas. Więc to chyba jasne, że zinterpretowałem je pod nas.

    Dekalog jest zbiorem nakazów boskich, nie porad. A niektóre punkty dekalogu są po prostu przeciwnością naszej natury. Jak mamy kochać ludzi (rodziców), którzy czynią nam zło? Jak mamy nie pożądać, skoro to normalne w nas, jako istotach ludzkich?

    Tak, sumienie ma każdy, ale nie o sumieniu chciałem gadać.

    Swiat nie jest zły, to po prostu ludzie częściej wybierają drogę zła.

    Jak sprawiam, że świat staje się lepszy? Nijak. Jestem takim samym egoistycznym chamem jak wszyscy. Nie będę marnował sił, by sprawić, że świat stanie się lepszy, bo to nie ma sensu. Nie zmienię świata.

    "Wiem, co jest dobre, co dobre jest dziś dla mnie

    Wiem, co mnie niszczy i to jest siła właśnie

    A gdy usłyszę, że jestem podłą [cenzura]

    To nie zaprzeczę, może tak właśnie jest"

    Nie wiem jak ty, ale ja nie jestem zaprogramowany. Jestem wynikiem ewolucji, przyrody, nie twojego boga.

    Co do spotkania z bogiem, to był z mojej strony hipotetyczny pomysł. Aczkolwiek uważam, że bóg ma twarz. ;) I tak, szczena by mi opadła, jakbym go zobaczył i tak, nie wiem czy w ogóle bym stanął przed bogiem, skoro jestem zarozumiałym i zbyt pewnym siebie egoistą, który najeżdża na katolików.

    Ćpanie i palenie? To czyny neutralne. Zmuszanie kogoś do ćpania/palenia - czyn niemoralny. Jak ktoś chce ćpać, niech ćpa, niech będzie śmieciem. Mnie to nie obchodzi.

    Zabójstwo w obronie jest nadal zabójstwem. I mimo tego, że było słuszne, prawidłowe i konieczne, to cały czas jest zabójstwem i nieprzestrzeganiem przykazania.

    Śmierdzi fanatyzmem? Tak, ale przecież fanatyków jest sporo.

    Wybawienie od złego, to nie tylko sprawianie, że znikną "źli ludzie". Bardziej chodziło mi o głód czy klęski żywiołowe, które są o wiele gorsze.

    Ech, nie marudź, ziomek. Obraziłem cię? Nie jest mi przykro, ale przeprosić mogę, co mi szkodzi. Przepraszam. Po prostu nie dostrzegam w waszych ideałach nic dobrego dla siebie, nic realistycznego. Nie najeżdżam zresztą za ostro, mógłbym podać sporo więcej przykładów błędu, jakim są religie.

    I mówię o wszystkich religiach, nie tylko o chrześcijaństwie.

    PS. Trochę nieskładnie, ale śpieszę się.

    0 △|▽

    • Mayas (-1): Jak zwykle przeciw.
    • Silvan Felvar (+1): Łapka ;D Z kolei ja musiałem bronić swojego Boga. Najeżdżać na kościół możesz, jednak z obrażaniem czyjegoś bóstwa zawsze lepiej się wstrzymać ;)